reiha pisze:nie zmieszczą się zgięte jeszcze na pół? Zaginam swoje i nawlekam właśnie tym łukiem, żeby nie końcówkami, bo się rozłażą :P
to jest myśl!!!!
reiha pisze:nie zmieszczą się zgięte jeszcze na pół? Zaginam swoje i nawlekam właśnie tym łukiem, żeby nie końcówkami, bo się rozłażą :P
Ja używam zwykle igly kupione przez moją siostre chyba na jakimś bazarze. W pasmenteriach byly same male.NinaMarie pisze:Ja tez poszukuję igły do rerootu! Gdzie ją mogę kupić? Szukałam na Allegro i nie ma. Nie znam sklepów internetowych z rzeczami do rerootów i repaintów, ale jeśli ktoś tu zna to proszę o odp
Uzyj nawlekacza do nici. Metoda supelkowa: włóż kosmyk w petelke i zanim przeciagniesz nawlekacz przez otwór przekrec raz nawlekacz inaczej wlosy zablokują sie tuz przy dziurce. Mialam zdjecia gdzies jak to robie pozniej podesle. Bywa ze przy reroocie nawlekacz urwał sie wiec warto miec kilka pod reka.BarbieDream pisze:Dziękuję <3 No właśnie zaczęłam taką zwykłą igłą z zestawu Ale strasznie irytuje mnie nawlekanie włosów na igłę - mam nylonowe włosy, mocno postrzępione na końcach Nie ma jakiejś szybszej metody?
Igły kupiłam w chińskim sklepie w Pułtusku. Nie da się nimi szyć, bo są strasznie tępe, za to długie do rerootu są naprawdę super. Do twardych główek używam wygiętej tapicerskiej igły do dolnych dziurek.Asiasta pisze: Ja używam zwykle igly kupione przez moją siostre chyba na jakimś bazarze. W pasmenteriach byly same male.
Kosmyki wlosow nawlekam nawlekaczem do nici. Sposób rootowania to guzelek na srodku kosmyka i w miejscu guzelka zgiete w pół .
Po południu zrobie zdjecieczestawu igieł, z ktorego 2 wykorzystuję do rerootu. Główki sa cienkie ale nawlekaczem bez trudu mozna nawlec kosmyk.
Dzięki za info myślę, że zdecydowanie będą wygodniejsze w użyciu niż te metalowe.Preity pisze:Co prawda nie do rerootu, ale do zwykłego szycia korzystam z takiego nawlekacza: https://houseofcotton.pl/pl/p/Nawlekacz-do-nici/616 zdecydowanie wytrzymalszy niż te dostępne w karnetach z igłami.
nie widziałam Twojego komentarza ( Robię MH tymi samymi igłami, przy czym przebicie się krótszą igłą czasami jest masakryczne, bo one mają takie twarde głowy w okolicy uszu Ostatnio musiałam co kawałek odkładać główkę na ciepły kaloryfer i wspomagać się cążkami (i tak miałam pościerane ręce, głównie kiedy igła wychodziła oblepiona resztkami kleju). W niektórych miejscach się poddałam, uznałam że najwyżej na koniec zaleję wszystko klejem, bo wolałam porozrywać dziurki niż dalej cierpiećNinaMarie pisze:A jak to się sprawdzi u lalek Monster High i Ever After High?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości