Trupki czy pudełkowe?
- LolitaDolls
- Posty: 589
- Rejestracja: 12 cze 2014, 16:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Ja raczej nie siedzę w lalkach które mogą być trupkami (pullipów dzieci na ogół nie tarzają w piaskownicy bo mało który rodzic kupuje zabawkę za 500 zł), ale jeśli mam wybierać czy używana czy nrfb to wolę nową. Całą zabawę mam właśnie w tworzeniu charakteru lalki, a jeśli kupię używaną to jednak cień jej osobowości będzie nadal w niej siedział i krzyżował mi plany.
- Illama
- Posty: 47
- Rejestracja: 29 maja 2015, 13:13
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Nie mam nic do trupków ani do oryginałów
Zdecydowanie chętniej kupuję oryginały, ze względu na mniejszą ilość nerwów, ale i trupki znajda u mnie swoją trumienkę Lubię nad nimi po rozpaczać co z nimi jest nie tak, czego im brakuje i dla nich zdecydowanie chętniej projektuje w swoim tajnym notesiku szmatki niż dla oryginalnych A i nowe szybko u mnie stają się golasami bez twarzy i z łysinkami czekając na swoją kolej w robotach
Tak kocham wyciągać lalki z kartonów, pudełek, opakowań Nie wiem czy nie zapakować sobie ich czasem w pudło na tydzień żeby z radością nie odpakowywać, żeby do nich zajrzeć
Zdecydowanie chętniej kupuję oryginały, ze względu na mniejszą ilość nerwów, ale i trupki znajda u mnie swoją trumienkę Lubię nad nimi po rozpaczać co z nimi jest nie tak, czego im brakuje i dla nich zdecydowanie chętniej projektuje w swoim tajnym notesiku szmatki niż dla oryginalnych A i nowe szybko u mnie stają się golasami bez twarzy i z łysinkami czekając na swoją kolej w robotach
Tak kocham wyciągać lalki z kartonów, pudełek, opakowań Nie wiem czy nie zapakować sobie ich czasem w pudło na tydzień żeby z radością nie odpakowywać, żeby do nich zajrzeć
- Neytiri
- Posty: 1285
- Rejestracja: 07 wrz 2013, 14:41
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Od zawsze uwielbiałam rozpakowywać wszelkie prezenty, każde nowe pudełko, a szczególnie lalkowe nowe prezenty w pudełkach ;D Jednak odkąd w wieku dorosłym odżyło we mnie zamiłowanie do lalek barbie, zdecydowanie wolę trupki. Czasem oglądając ogłoszenia w internecie, widząc jakąś zabiedzoną, zniszczoną lalkę, aż wzbiera we mnie chęć przygarnięcia jej i zafundowania spa oraz totalnej metamorfozy.
Może to dlatego też, że gdy nabywam nową lalkę, w znaczącej cenie, mam później opory przed ruszaniem oryginalnej stylizacji, a tym bardziej przed wprowadzaniem radykalnych zmian. A te w lalkowaniu najbardziej mi się podobają. W takim przypadku trupki dają mi pełne pole działania, bez żalu o ewentualne straty
Może to dlatego też, że gdy nabywam nową lalkę, w znaczącej cenie, mam później opory przed ruszaniem oryginalnej stylizacji, a tym bardziej przed wprowadzaniem radykalnych zmian. A te w lalkowaniu najbardziej mi się podobają. W takim przypadku trupki dają mi pełne pole działania, bez żalu o ewentualne straty
Mój amatorski Dollhouse, mały, ale cieszy
Instagram: neytiri_dollhouse
Instagram: neytiri_dollhouse
- Elin
- Posty: 97
- Rejestracja: 02 kwie 2015, 09:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Ja zdecydowanie bardziej wolę trupki. Uwielbiam kupować nieznanego trupka, w domu zrobić mu spa, odnaleźć jego tożsamość, ubrać i postawić na półce. Jeszcze fajniej, jak lalka jest cała brudna, z jakąś plamą na czole i potarganymi włosami, a później wygląda super.
Kupując nową lalkę lub lalkę w idealnym stanie od kolekcjonera czuję, że... nie mogę o nią zadbać. Oglądam ją ze wszystkich stron i odstawiam na półkę, ale czuję, że to za mało. Mam kilka nowych lalek, ale kupować kolejne będę bardzo sporadycznie. Chociaż wyjątkiem tutaj są stare Basie NRFB- jeśli byłby okazyjnie, to bym kupiła i nie wyciągała.
Kupując nową lalkę lub lalkę w idealnym stanie od kolekcjonera czuję, że... nie mogę o nią zadbać. Oglądam ją ze wszystkich stron i odstawiam na półkę, ale czuję, że to za mało. Mam kilka nowych lalek, ale kupować kolejne będę bardzo sporadycznie. Chociaż wyjątkiem tutaj są stare Basie NRFB- jeśli byłby okazyjnie, to bym kupiła i nie wyciągała.
- Magalita
- Posty: 818
- Rejestracja: 19 lut 2012, 22:44
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Obie możliwości mają w sobie coś co lubię i te z pudła ze sklepu i te z pudła wygrzebane spod stosu innych zabawek...
Mnie chyba najbardziej cieszą te wygrzebane, które w pudle są drogie a ja mam je za parę złotych...
A ostatnio prześladuje mnie mania a raczej fobia, że lalki używane przynoszą ze sobą złą energię poprzedniego właściciela... i przez to dzieją się różne nieszczęścia u mnie w domu... do tego wbiłam sobie do głowy, że jak im coś zmienię, że staną się przez to zupełnie inne (nowe) to ta zła moc znika... jestem nienormalna....
Mnie chyba najbardziej cieszą te wygrzebane, które w pudle są drogie a ja mam je za parę złotych...
A ostatnio prześladuje mnie mania a raczej fobia, że lalki używane przynoszą ze sobą złą energię poprzedniego właściciela... i przez to dzieją się różne nieszczęścia u mnie w domu... do tego wbiłam sobie do głowy, że jak im coś zmienię, że staną się przez to zupełnie inne (nowe) to ta zła moc znika... jestem nienormalna....
Zapraszam - blog pod nowym adresem! ----> http://summerdollstories.blogspot.com/
- Pink Flamingo
- Posty: 1860
- Rejestracja: 13 mar 2014, 17:49
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
E tam, od razu nienormalna. Ja się z Tobą zgadzam, ale uważam też, że poświęcając takiej "zdobyczej" lalce swój czas można trochę odciąć się od złych intencji/złej energii poprzedniego właściciela. I wydaje mi się, że żadna lalka, która jest chciana i lubiana w nowym domu nie może przysparzać problemów
BTW, Magalito, nie oglądaj horroru "Annabelle", to koszmar wszystkich kolekcjonerów lalek
Ja uwielbiam pudełkowe, z podobnego powodu jak Neytiri - wielką frajdę sprawia mi rozpakowanie pudła i odkrycie wspaniałej lalkowej zawartości. Egzemplarze, które chcę mieć są raczej wybierane z myślą, że zostaną ze mną na dłuuugo, dlatego nie jest mi żal "dewaluować wartości kolekcjonerskiej". Chociaż czasem żałuję, że nie mam na tyle cierpliwości i samozaparcia, żeby zostawić sobie jakąś lalkę NRFB
BTW, Magalito, nie oglądaj horroru "Annabelle", to koszmar wszystkich kolekcjonerów lalek
Ja uwielbiam pudełkowe, z podobnego powodu jak Neytiri - wielką frajdę sprawia mi rozpakowanie pudła i odkrycie wspaniałej lalkowej zawartości. Egzemplarze, które chcę mieć są raczej wybierane z myślą, że zostaną ze mną na dłuuugo, dlatego nie jest mi żal "dewaluować wartości kolekcjonerskiej". Chociaż czasem żałuję, że nie mam na tyle cierpliwości i samozaparcia, żeby zostawić sobie jakąś lalkę NRFB
Mój flickr: http://www.flickr.com/photos/doll_enthusiast/
- Moony
- Posty: 187
- Rejestracja: 30 gru 2014, 15:07
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Dla mnie to stało się praktycznie zasadą, że zbieram tylko trupki. Całe polowanie jest częścią zabawy,tak jak i wymyślanie sposobów naprawy tego co zepsute i spa- lubię myśleć, że lalki są za to wdzięczne. Do tego lubię je przerabiać, i żal jednak byłoby mi wydawać na pudełkowe, skoro zaraz zrobię z nich co innego...
Mogłabym kupić nowego np. Byula (ktorego też bym przerobiła), ale to tylko dlatego, że Pullipy/ Byule/ Blythe/ BJD w wersji trupkowej praktycznie nie istnieją... a na bank nie na pchlim targu! (a szkoda)
Mogłabym kupić nowego np. Byula (ktorego też bym przerobiła), ale to tylko dlatego, że Pullipy/ Byule/ Blythe/ BJD w wersji trupkowej praktycznie nie istnieją... a na bank nie na pchlim targu! (a szkoda)
- LolitaDolls
- Posty: 589
- Rejestracja: 12 cze 2014, 16:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Na pingerze raz jedna dziewczyna znalazła Tangkou w sh (tak przynajmniej utrzymywała) Wszystko jest możliwe!Moony pisze: Mogłabym kupić nowego np. Byula (ktorego też bym przerobiła), ale to tylko dlatego, że Pullipy/ Byule/ Blythe/ BJD w wersji trupkowej praktycznie nie istnieją... a na bank nie na pchlim targu! (a szkoda)
- Miranda
- Administrator
- Posty: 1676
- Rejestracja: 26 lip 2015, 13:07
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Wolę lalki pudełkowe. Nie przepadam za trupkami. Mogę kupić i kupuję lalki używane, ale jeśli widzę, że o nie dbano. Głównie chodzi o względy higieniczne.
- lwica
- Posty: 1845
- Rejestracja: 08 sty 2016, 20:03
- Lokalizacja: Łomża
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
A ja jednak wolę używane lalki choć lubię jak mają swoje oryginalne ubranka , ale golaskami też nie pogardzę.I ten cały rytuał z myciem, czesaniem , przebieraniem w czym danej lalce jest do twarzy uwielbiam to. A słowo ( trupki ) źle mi się kojarzy nigdy tak nie mówię o lalkach.Jeżeli chodzi o pudełkowe to wkurza mnie ilość mocowań , ręce , nogi,tułów ,szyja dodatki i głowa normalnie szok.Ostatnio rozpakowywałam barbie fashionistas ze 20 minut koszmar.Wolę używane bez pudła.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 08 sty 2016, 18:25
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Trupki! Nowe, pudełkowe jednak kojarzą mi się jednoznacznie z zabawkami dla dzieci. Za to trupki to zdobycz, coś co wykopałam i zapłaciłam za to kilka złotych. Nie ciągnie mnie nawet do pudełkowców, wydaje mi się ze nieszczególnie bym się cieszyła z lali kupionej w sklepie, do tego zadręczałabym się, że zmarnowałam pieniądze. Studia wyrobiły mi węża w kieszeni i strasznie się cieszę, jak mi się uda coś tanio kupić Poza tym zainteresowałam się lalkami ze względu na repainty i jakoś bardziej bawi mnie wizja reperowania lalek-trupków, niż bazgrania po nówkach
- DragonLady
- Posty: 571
- Rejestracja: 05 lut 2016, 17:29
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Ja chyba jednak wolę używane lalki. Niekoniecznie zaraz trupki (fe, brzydkie słowo, fe, ble ), chociaż jak mi się lalka podoba, to i mocno "zmechraną" przygarnę. Raz, że wolę nieco starsze barbiaste, a przez ostatnich kilka lat ich wygląd w większości przypadków mocno mi się nie podobał, dwa, że samo doprowadzenie takiego nieszczęścia do porządku daje sporo frajdy i jak dla mnie, całkiem nieźle relaksuje.
- Miranda
- Administrator
- Posty: 1676
- Rejestracja: 26 lip 2015, 13:07
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
U mnie nadal pudełkowe. Pogryzionym, zmaltretowanym mówię zdecydowane "nie".
A co do starszych Barbie - dla mnie ich siła tkwi nie tylko w samej lalce, ale też dodatkach, ubraniu. Sama lalka wiele traci bez całej tej otoczki. Szczególnie jeśli lalka to wspomnienie z dzieciństwa.
Choć zadbaną, nagą lalkę też mogę kupić - wtedy po prostu daje mi to możliwość fajnej stylizacji.
A co do starszych Barbie - dla mnie ich siła tkwi nie tylko w samej lalce, ale też dodatkach, ubraniu. Sama lalka wiele traci bez całej tej otoczki. Szczególnie jeśli lalka to wspomnienie z dzieciństwa.
Choć zadbaną, nagą lalkę też mogę kupić - wtedy po prostu daje mi to możliwość fajnej stylizacji.
-
- Posty: 832
- Rejestracja: 13 maja 2014, 18:30
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
Myślę, że gdybym kupowała starszą lalkę to raczej w komplecie, i tak by została zaprezentowana. Nie wiem czy stała by w pudełku ale na pewno bym jej nie przebierała, a pudełka bym nie wyrzucała. Natomiast nowoczesne wolę kupować "wolne od zobowiązań", na przebranie, np. czirliderki, których strój jest jak dla mnie brzydki. Na flte czasem kupuję lalkę niby w pudełku a była ona na pewno z niego wyjmowana, raz nawet była bez oryginalnych bucików.
- Miranda
- Administrator
- Posty: 1676
- Rejestracja: 26 lip 2015, 13:07
- Kontakt:
Re: Trupki czy pudełkowe?
@JustynaS
Mam bardzo podobnie. Nowoczesne kupuję dla przebieranek, stylizacji. Chyba, że jest to typowy okaz do postawienia na półkę w tym, co jest (vide baletnica na pointach, która w innym przebraniu już by mi nie pasowała).
A starsze lalki, które niedawno nabyłam, albo właśnie siedzą jeszcze w pudełkach, albo stoją na półce w oryginalnych strojach. Szkoda mi ich przebierać. Jak chcę mieć starszą lalkę do stylizacji, to wybieram plażówki, albo używaną, ale zadbaną.
Mam bardzo podobnie. Nowoczesne kupuję dla przebieranek, stylizacji. Chyba, że jest to typowy okaz do postawienia na półkę w tym, co jest (vide baletnica na pointach, która w innym przebraniu już by mi nie pasowała).
A starsze lalki, które niedawno nabyłam, albo właśnie siedzą jeszcze w pudełkach, albo stoją na półce w oryginalnych strojach. Szkoda mi ich przebierać. Jak chcę mieć starszą lalkę do stylizacji, to wybieram plażówki, albo używaną, ale zadbaną.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości