Jesteś lalkomaniaczką jeśli...

[CocoDolls]

Wszystko do mnie pasuje mimo,że dalej nie umiem szyć kupuję niemowlęce ciuszki na wyprzedaży w PEPCO , bo może w końcu się nauczę i zacznę szyć, nie zraża mnie nawet fakt, że zepsułam już dwie maszyny...

[reiha]

To.


http://sarahcandersen.com/post/117690064930

[Pink Flamingo]

True, true... Sarah's Scribbles rządzi! Byłem wczoraj o krok od licytowania w sferach kwot, których fizycznie nie posiadam, to chyba oznaka lalkomaniactwa

[Elka]

...siedzę na ebayu i oglądam te lalkowe cuda w śmiesznych cenach i płaczę...płaczę, że nie mieszkam w Ameryce bo tam tego najwięcej...płaczę i kombinuję czy by nie nawiązać kontaktu z jakimś znajomym który właśnie jest w Ameryce i czy by na niego nie nakupić lalek, a potem by mi je wysłał hurtowo albo jak będzie wysyłał paczki do rodziny to od czasu do czasu dorzuci moją lalkę. A czemu jeszcze nie nawiązałam tego kontaktu - bo mnie wstyd i nie bardzo mam się jak wytłumaczyć na co mi te lalki.

...na allegro sprawdzam nowe oferty średnio co 5 godzin. Rano jak wchodzę w lalki to wpisuję - wystawione w ciągu ostatnich 12-stu godzin, potem koło południa scenariusz się powtarza tylko wybieram - wystawione w ciągu ostatnich 5-ciu godzin, no i jeszcze wieczorem powtórka i wystawione w ciągu ostatnich 12-stu godzin żeby nic nie umknęło.

...Flickra przeglądam regularnie i w folderze Favorites z dnia na dzień mam coraz więcej lalkowych zdjęć, siedzę przed monitorem i się ślinię i wzdycham. Ostatnio nawet mąż mi uwagę zwrócił co ja tak stękam przed tym komputerem i że lepiej bym się przyszłą z nim położyć a nie siedzę i głupoty oglądam.

...zaczynam się zastanawiać co by tu zhandlować z domu, żeby na upragnione lalki mieć.

Źle ze mną.

Jeszcze na dodatek podminowana bardzo chodzę bo ostatnio nic nie kupiłam (ostatnio czyli zaledwie tydzień temu).

[Lukrecja Ledo]

Ela, ja też wszystko przeliczam na lalki

[wielka_mama]

Chyba jeszcze nie jestem pełnoprawną maniaczką, ale pierwsze oznaki już mam...
- ściemniam mojemu mężowi, że lalka lub jakaś rzecz dla lalki kosztowała 1/2 lub 1/3 ceny którą faktycznie zapłaciłam
- jak zauważy coś nowego - wmawiam, że "to stare, mam już ze 2 lata" (zazwyczaj nie łyka tego tekstu - wtedy biję się w pierś i gładko przechodzę do punktu poprzedniego)
- jestem umówiona z panami ze stróżówki przy osiedlu, że odebranych paczek nigdy, ale to nigdy nie oddają mojemu mężowi (odbieram je od nich sama pod osłoną nocy;)) i w razie dekonspiracji przechodzę do działania zgodnie z punktami poprzednimi

A najlepsze, że mój mąż już dawno się zorientował w tym wszystkim, nic z tym nie robi i z porozumiewawczym uśmiechem udaje, że wierzy w moje ściemniania - hm... czy to oznacza, że jest współuzależniony?!?;)

[Elin]

- ściemniam mojemu mężowi, że lalka lub jakaś rzecz dla lalki kosztowała 1/2 lub 1/3 ceny którą faktycznie zapłaciłam
- jak zauważy coś nowego - wmawiam, że "to stare, mam już ze 2 lata" (zazwyczaj nie łyka tego tekstu - wtedy biję się w pierś i gładko przechodzę do punktu poprzedniego)

Też tak mam. I ze swoim narzeczonym, i z rodzicami.

[Elka]

Chyba jeszcze nie jestem pełnoprawną maniaczką, ale pierwsze oznaki już mam...

Jesteś pełnoprawną lalkomaniaczką tyle że działającą z ukrycia
Mam podobnie, też się chowam z lalkowymi zakupami przed moim małżonkiem, a on...udaje, że nic nie wie

[Herma]

Zdecydowanie punkt 4 do mnie pasuje
Zawsze jak gdzieś jestem gdzie można kupić lalki barbie i mam na to fundusze to korzystam z okazji.