mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
- Mangalarga
- Posty: 2805
- Rejestracja: 30 gru 2011, 14:03
- Lokalizacja: Edynburg, Szkocja
- Kontakt:
Re: Joyce
Oficjalnie mold nazywa się Neysa:
http://www.thebarbiecollection.com/shop ... doll-drd25
Pozwoliłam sobie nieco zaktualizować nazwę tematu
http://www.thebarbiecollection.com/shop ... doll-drd25
Pozwoliłam sobie nieco zaktualizować nazwę tematu
-
- Posty: 832
- Rejestracja: 13 maja 2014, 18:30
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Ciekawe czy nazwę skompilowali ze słów "New" i "Teresa"? I dali w środek "Y" jak w "Joyce".
- Mangalarga
- Posty: 2805
- Rejestracja: 30 gru 2011, 14:03
- Lokalizacja: Edynburg, Szkocja
- Kontakt:
- ingrid
- Posty: 1225
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 23:21
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
New Teresa Joyce, też uważam, że to połączenie tych trzech słów dało nam NeYsa, Nowa Joyce Teresa
- Pat
- Posty: 727
- Rejestracja: 09 kwie 2012, 09:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Holiday miała mieć "brand-new" mold. Teraz pytanie, nowy bo pierwszy raz w rozmiarze kolekcjonerskim czy podrasowali mold nowej teresy?
Dolls... Dolls everywhere...
- VMarcin
- Posty: 236
- Rejestracja: 20 sie 2013, 12:06
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Ja mam wrażenie, że ta baba pseudoprojektancina, co to się strasznie natrudziła projektując tę iście szykowną kieckę świąteczną, sama nie wiedziała co gada w tej prezentacji. Nowa buzia... yhym tyle, że od pół roku w obiegu.Pat pisze:Holiday miała mieć "brand-new" mold. Teraz pytanie, nowy bo pierwszy raz w rozmiarze kolekcjonerskim czy podrasowali mold nowej teresy?
- Stary_Zgred
- Posty: 2607
- Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Ile razy nie próbuję wyzbyć się Teresy z domu, tyle razy wraca do mnie bumerangiem - w paczce z trupkami zjechał właśnie kolejny łeb. Co prawda nowy mold już mi się bardzo opatrzył (nie ma się co czarować - Joyce wyglądają jak armia klonów, bo nie ma między nimi istotnych różnic w makijażach), ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, więc zadecydowałam, że (na jakiś miesiąc) główka zostanie ze mną.
Znalazłam ciało, odziałam, przelałam włosy gorącą wodą. Nie wrzątkiem, ale i tak włosy się "zbiegły". Dobrze, że lałam od spodu Gdybym chlusnęła z góry, to Joyce na głowie zrobiłoby się brzydkie afro.
Włosy to jeszcze pół kłopotu. Po zrobieniu zdjęć zauważyłam, że lalce rozjeżdżają się oczy. Znaczy ma zezik rozbieżny. Możliwe, że mówi przeze mnie przewrażliwienie, ale im bardziej na nią patrzę, tym bardziej jej oczka koszą na lewo i prawo. Mam rację, czy nie mam?
Znalazłam ciało, odziałam, przelałam włosy gorącą wodą. Nie wrzątkiem, ale i tak włosy się "zbiegły". Dobrze, że lałam od spodu Gdybym chlusnęła z góry, to Joyce na głowie zrobiłoby się brzydkie afro.
Włosy to jeszcze pół kłopotu. Po zrobieniu zdjęć zauważyłam, że lalce rozjeżdżają się oczy. Znaczy ma zezik rozbieżny. Możliwe, że mówi przeze mnie przewrażliwienie, ale im bardziej na nią patrzę, tym bardziej jej oczka koszą na lewo i prawo. Mam rację, czy nie mam?
-
- Posty: 643
- Rejestracja: 26 lut 2014, 19:10
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Nie chcesz wiedzieć jak idą u Poppy....
Jestem tam: https://www.flickr.com/photos/148946810@N04/
- DragonLady
- Posty: 571
- Rejestracja: 05 lut 2016, 17:29
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Ma. I jedno oczko bardziej niż drugie też ma. Znaczy większe .
Haha! Widzisz, już zaczynasz widzieć krzywopatrz, to pewnie przeze mnie . Uważaj, im dalej tym gorzej, każdą różnicę będziesz potem widziała ...
Haha! Widzisz, już zaczynasz widzieć krzywopatrz, to pewnie przeze mnie . Uważaj, im dalej tym gorzej, każdą różnicę będziesz potem widziała ...
- Stary_Zgred
- Posty: 2607
- Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Ano ma Atak mi było dobrze, kiedy tego nie dostrzegałam Spotkanie ze smokiem poprawia wzrokDragonLady pisze:Ma. I jedno oczko bardziej niż drugie też ma. Znaczy większe .
Haha! Widzisz, już zaczynasz widzieć krzywopatrz, to pewnie przeze mnie . Uważaj, im dalej tym gorzej, każdą różnicę będziesz potem widziała ...
Nowe Tereski mają straszną tendencję do rozjeżdżania się wzroku. Byłam dzisiaj w sklepie i popatrzyłam uważnie na to, co było na półkach. To, co tam się kryło, to była prawdziwa ławica rybogłowych
- DragonLady
- Posty: 571
- Rejestracja: 05 lut 2016, 17:29
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Teraz wszystkie mattelowe twory mają tendencję do rozjeżdżania. Spojrzenia oraz rozmaitych elementów twarzy względem siebie. Tu oczko się z noskiem wita, tam do uszka zagląda, tu spojrzenie jak u złotej rybki, tam znowu fląderka.
- ingrid
- Posty: 1225
- Rejestracja: 23 wrz 2015, 23:21
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Dragonlady , to lustruje lalki podobnie do mnie, ale ja się staram już trochę odpuszczać temat i przymykać nieco oko na niektóre modele. Znaczy flondry, czy złote rybki jasne, że nie napawają optymizmem, ale jeśli oczko jest minimalnie przymrużone, przymknięte, drobniejsze, to gdy znajdę logiczne wytłumaczenie w mimice, to staram się akceptować . Ta Neysa nie jest najgorsza, ma nieco rybi wyraz no i racja, prawe oko większe, ale można popaść w skrajności, bo chyba u każdej lalki znajdzie się coś gdzieś. Ja osobiście nie cierpię braków w makijażu, zezów, niedomalowań, roztarć itp., ale mam właśnie taką skalę normy w której zaliczam daną lalkę, jako model przyzwoicie wykonany. Ludzkie twarze nie są symetryczne raczej, u lalek jest gorzej, bo mold jest bardziej symetryczny, więc źle nałożony nadruk bardzo się rzuca przy wprawionym oku.
Ja się troszkę wyleczyłam ze szczegółowego oglądania lalek, gdy kupowałam dotw przez internet i zależało mi na lalce z ubrankiem, mniej zwracałam uwagę na malunki. Dramatów odpukać nie było (w niektórych przypadkach też mogło być lepiej), ale zauważyłam, że te kolekcjonerskie są jakby częściowo ręcznie malowane i niedociągnięcia mają pewien charakter.
Ja się troszkę wyleczyłam ze szczegółowego oglądania lalek, gdy kupowałam dotw przez internet i zależało mi na lalce z ubrankiem, mniej zwracałam uwagę na malunki. Dramatów odpukać nie było (w niektórych przypadkach też mogło być lepiej), ale zauważyłam, że te kolekcjonerskie są jakby częściowo ręcznie malowane i niedociągnięcia mają pewien charakter.
- DragonLady
- Posty: 571
- Rejestracja: 05 lut 2016, 17:29
- Kontakt:
Re: mold Neysa (vel. Joyce, Bambi, New Teresa)
Och, ja czasami też przymykam oko na nieco przymknięte oko , niektóre różnice po prostu ignoruję (ostatnia Teśka Ballerina wcale nie ma idealnych oczek ), ale powyżej pewnego poziomu "krzywości" nie dam rady. A że na tym co teraz produkują, średnio mi zależy, to i przyglądam się dokładniej. Chciałam grubinkę i właśnie jedną Neysę dla porównania, ale mimo oblezienia paru sklepów nie trafiłam na żadną bez problemów ze wzrokiem . Znaczy, lalki problemów, nie moich ...
- borze
- Posty: 337
- Rejestracja: 03 lut 2012, 21:16
- Lokalizacja: Zgorzelec/Kraków
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości